Kwalifikacja: GIW.07 - Organizacja i prowadzenie eksploatacji złóż metodą odkrywkową
W przypadku stwierdzenia obecności niebezpiecznych gazów w wyrobisku odkrywkowym, najbardziej właściwe postępowanie to:
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
W przypadku wykrycia obecności niebezpiecznych gazów w wyrobisku odkrywkowym, natychmiastowa ewakuacja personelu i szybkie zawiadomienie odpowiednich służb ratowniczych to absolutny priorytet. Takie postępowanie wynika z przepisów BHP oraz dobrych praktyk branżowych, które kładą nacisk na bezpieczeństwo ludzi ponad ciągłość produkcji czy próbę samodzielnego rozwiązania problemu. Poza oczywistym ryzykiem zatrucia lub eksplozji, niektóre gazy (np. tlenek węgla, siarkowodór) mogą być bezwonne i trudne do wykrycia bez specjalistycznych mierników, dlatego nie wolno lekceważyć żadnych sygnałów o ich obecności. Praktyka pokazuje, że szybka reakcja i profesjonalna interwencja służb ratowniczych minimalizuje ryzyko poważnych wypadków, strat materialnych czy zagrożenia dla środowiska. W branży górniczej, szczególnie przy odkrywkowej eksploatacji złóż, obowiązuje ścisła hierarchia działań w sytuacjach zagrożenia – zawsze najpierw ochrona życia, potem dopiero zabezpieczanie mienia czy kontynuacja produkcji. Warto również pamiętać, że niewłaściwe zachowanie w takiej sytuacji może prowadzić do postępowań karnych wobec osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Moim zdaniem, nawet jeśli ktoś uzna zagrożenie za niewielkie, nie ma miejsca na półśrodki – lepiej wydać fałszywy alarm niż dopuścić do tragedii. To naprawdę nie jest miejsce na ryzykowanie.
W przypadku wykrycia niebezpiecznych gazów w wyrobisku odkrywkowym, podejmowanie jakichkolwiek działań technicznych bez ewakuacji ludzi naraża personel na poważne zagrożenie życia i zdrowia. Samo otwarcie wszystkich dostępnych otworów wentylacyjnych bez wcześniejszego usunięcia ludzi z zagrożonej strefy nie gwarantuje bezpieczeństwa – prądy powietrza mogą nie rozcieńczyć wystarczająco stężenia gazów albo nawet przemieścić je w inne, nieprzewidziane miejsca, przez co sytuacja może się tylko pogorszyć. Kontynuowanie pracy w maseczkach przeciwpyłowych to klasyczny błąd myślenia – maseczki te nie chronią przed toksycznymi gazami, bo są przeznaczone do pyłów, a nie do związków lotnych. To bardzo powszechne nieporozumienie: wielu osobom wydaje się, że każda ochrona dróg oddechowych jest dobra, ale to nieprawda – do gazów potrzebne są zupełnie inne środki ochrony, często bardzo specjalistyczne aparaty powietrzne lub maski z odpowiednimi filtrami. Zwiększanie prędkości wentylatorów bez powiadomienia służb ratowniczych to kolejna ślepa uliczka: po pierwsze, nie wiadomo, czy wentylacja nie rozprzestrzeni gazu na inne obszary, po drugie, brak informacji dla ratowników opóźnia profesjonalną reakcję i rozpoznanie zagrożenia. W praktyce takie działania wynikają często z chęci rozwiązania problemu „na własną rękę” lub presji na utrzymanie produkcji, ale są skrajnie nieodpowiedzialne. Z mojego doświadczenia wynika, że większość poważnych wypadków w górnictwie bierze się właśnie z lekceważenia procedur i nadmiernej wiary we własne umiejętności. Tylko pełna ewakuacja i profesjonalna interwencja dają szansę na bezpieczne opanowanie sytuacji, zgodnie z branżowymi standardami i przepisami prawa.